Nie można jednej miary przystawić do maluchów, dzieci i młodzieży jaki ma na nich wpływ przedłużająca się izolacja.
Małe dzieci mają szansę stosunkowo dobrze zaadoptować się do „tej nowej” sytuacji. Dla nich każde doświadczenie jest tym nowym, które dopiero je kształtuje. Stanie się to jednak wtedy, gdy rodzice przejawiać będą spokój. Małe dziecko silnie współodczuwa emocje innych. Można to dostrzec na przykładzie kiedy jeden maluch w przedszkolu zaczyna płakać, po czym uruchamia się lawina płaczu u pozostałych przedszkolaków. Gdy zatem rodzice będą w spokojny sposób reagować na zaistniałą sytuację – wszystko może przebiegać jak najbardziej prawidłowo. Dla maluchów i dzieci w wieku przedszkolnym najważniejszymi potrzebami są miłość i uwaga rodziców a zaspokojenie tych potrzeb w okresie izolacji jest w pełni możliwe.
Nieco inaczej wygląda sytuacja w przypadku dzieci w wieku szkolnym. Dla nich wraz z wiekiem wzrasta znaczenie kontaktów z rówieśnikami. Deprywacja tych potrzeb może mieć poważne konsekwencje, ponieważ dzieci właśnie od rówieśników uczą się zasad funkcjonowania społecznego, reguł moralnych ( od nas dorosłych uczą się raczej pewnych konwencji społecznych, czyli np. jak jeść nożem i widelcem). Ważne tu są kontakty bezpośrednie – twarzą w twarz, a nie przed ekranem monitora czy telefonu, gdzie dzieci kontaktują się ze sobą w zubożonej formie komunikatorów, które nie pozwalają na pełną, prawidłową komunikację. Dołóżmy do tego „naukę” w formie e-learningu, a okaże się, ze kontakt z multimediami jest zbyt intensywny i niebezpieczny dla prawidłowego rozwoju dziecka. Po pierwsze w tym wieku łatwo o uzależnienie od nowych technologii. Po drugie nowe technologie realnie ogłupiają nasze dzieci. Nic nie zastąpi czasu z „żywą” książką, co potwierdzają wyniki badań naukowców dotyczących inteligencji.
Nauczanie on-line, wideo lekcje to trudny czas dla dzieci i rodziców. Dzieci mają zadawane dużo materiału do samodzielnego opanowania (często z pomocą rodzica, który równocześnie również zdalnie pracuje z pomocą komputera). Wydaje się, że ani szkoła, ani nauczyciele, ani rodzice, ani dzieci często są nieprzygotowani do takiej formy edukacji. Nie znamy na razie konsekwencji długoterminowych takiej sytuacji. Pewne jest natomiast to, że to „erzac” a nie prawdziwa nauka.
W wieku młodzieńczym mogą pojawiać się kolejne problemy, szczególnie w warunkach izolacji społecznej. O ile w pierwszym momencie sytuacja pozostania w domu bez zajęć szkolnych mogła się wydawać młodym ekscytująca, to po pewnym czasie stanie się ona ekstremalnie trudna. Zamknięcie na małej powierzchni mieszkalnej z grupą domowników i nawet wyjście na codzienny spacer porównać można (oczywiście z zachowaniem proporcji) z więzieniem i codziennym wyjściem na spacerniak. Im większa liczba osób na m2, tym wyższy obserwowalny poziom agresji. Należy pamiętać, że okres dorastania i wczesnej dorosłości to okres, w którym obserwujemy dodatkowo zmniejszona kontrolę emocjonalną. To wszystko, plus odczuwany przez młodych stan deprywacji ich potrzeb, powodować może, ze młodzież po pewnym czasie będzie chciała złamać rygor kwarantanny. Należy pamiętać, że mózg młodych ludzi nie jest jeszcze w pełni ukształtowany.
Do 18 roku u dziewcząt i około 21 u chłopców rozwija się te struktury mózgu, które są odpowiedzialne za dojrzały osąd sytuacji i umiejętność przewidywania konsekwencji swoich działań, również tych związanych z ewentualną ucieczką z domu aby spotkać się ze znajomymi. Sytuacja zatem może dla młodych stawać się coraz trudniejsza, ale tym razem, podobnie jak w przypadku młodszych dzieci ważne są spokojne, dojrzałe reakcje, bo jesteśmy ciągle przez nasze dzieci obserwowani.
To także trudna sytuacja dla rodziców. Trudno być jednocześnie dobrym rodzicem i dobrym pracownikiem. Gdy nie dajemy już sobie rady z naszymi emocjami w stosunku do dzieci warto jest jak najszybciej się oddalić od nich by dać sobie czas na ochłonięcie. W mały mieszkaniu ucieczka do łazienki lub na balkon to dobre rozwiązanie.
Mamy nadzieję, że to dobry czas na naukę empatii i wyrozumiałości w stosunku do siebie nawzajem, jest to coś dobrego co możemy wynieść z tej trudnej dla wszystkich sytuacji.